Bardzo przypadł mi do gustu ostatnio - kolor żółty. Szczególnie spodobał mi się odcień lekko przybrudzony, musztardowy.
Na początku zrobiłam sobie bluzę.
Z tego wykroju korzystam dosyć często, bo jest to moja baza do bluzek, sukienek. Wykrój przerobiłam pod swoje wymiary, bo ten oryginalny jest jak dla mnie dużo za duży.
Właśnie z tego wykroju korzystałam podczas szycia kolejne żółtej części garderoby, a mianowicie KOSZULI damskiej.
Nie jest to idealne uszycie, ale jak na uszycie koszuli bez wykroju na nią, to jest wyczyn. Dało mi to ogromną satysfakcję i nadzieję, że warto próbować.
Ostatnim żółtym dodatkiem do szafy jest spódnica z koła.
więcej moich poczynań z szyciem można zobaczyć na FB
Żółty jest dość wymagający kolorem. Nie każdemu w nim do twarzy. Musztardowy/miodowy czy jak tam zwał to łagodniejsza jego wersja i jak widać na załączonych obrazkach ma moc. Wszystko mi się podoba, choć najbardziej serce skradła mi koszula. Jest fantastyczna.
OdpowiedzUsuńŻółty jest dość wymagający kolorem. Nie każdemu w nim do twarzy. Musztardowy/miodowy czy jak tam zwał to łagodniejsza jego wersja i jak widać na załączonych obrazkach ma moc. Wszystko mi się podoba, choć najbardziej serce skradła mi koszula. Jest fantastyczna.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło ;)
Usuń;) pokochałam żółć miłością wielką